Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!

    
Świat potrzebuje dialogu. Święty papież Paweł VI nazwał dialog sztuką duchowego porozumienia. Można zatem, a nawet trzeba, doskonalić go i w nim wzrastać. Tym bardziej że brak dialogu, albo jego pozory, są powodem cierpienia wielu ludzi. Brak akceptacji, poczucia bezpieczeństwa i rodzinnej atmosfery, wzajemna podejrzliwość, napięte relacje pomiędzy państwami, to tylko niektóre konsekwencje braku dialogu.
    Warto zatem wpatrzeć się w Maryję, Nauczycielkę dialogu, aby dzień po dniu konstruować dialog i umacniać go. Chodzi tu o kształtowanie w sobie właściwej postawy, która polega na „poprawnej obecności”, czyli sprzyjającej prowadzeniu dialogu. W dialogu bowiem nie chodzi o to, aby „umieć mówić” i „umieć robić”, ale „umieć być”. Przykład daje nam Maryja pod krzyżem. Jej „bycie” jest najpełniejszym dialogiem z Synem, a zarazem uczestnictwem w dialogu Boga-Ojca z ludzkością, który wydaje dojrzały owoc – zbawienie.
    Na czym polega ta „poprawna obecność”? Wskażmy jej najistotniejsze cechy, wsparci przykładem Maryi.
Przede wszystkim należy unikać postawy obronnej, która rodzi podejrzliwość i pesymistyczną ocenę drugiego człowieka. Wówczas dostrzega się przeważnie jego negatywne cechy i chętnie je podkreśla. Brak zaufania nie pozwala na szczerość i zabija „twórczego ducha”, ponieważ wszystkie energie poświęcane są obronie własnej. Drugi człowiek widziany jest jako zagrożenie, nie można mu pokazać „prawdziwej twarzy”. Ma się o nim taką opinię: Ty jesteś zły dopóki, dopóty nie udowodnisz mi, że jesteś dobry. Przyjąwszy natomiast postawę ufności, myślimy o drugim: Ty jesteś dobry dopóty, dopóki nie udowodnisz mi że jesteś zły. Zaufanie nie rodzi strachu przed nikim, a człowiek, który uczynił je zasadą życia, jest optymistą, wychodzi naprzeciw, pierwszy wyciąga rękę, dostrzega potrzebę i stara się jej zaradzić bez lęku, nie boi się być dobry. Tylko tacy ludzie, pełni ufności, tworzą historię.
    Patrzymy na Maryję. Umiała zaufać Józefowi, powierzając mu zarówno siebie, jak i owoc swojego łona. Ich wzajemna miłość wykluczała jakikolwiek lęk, bowiem doskonała miłość usuwa lęk (1 J 4,18). Maryja nie zamierza się bronić, tłumaczyć, wyjaśniać, ale bezgranicznie powierza oblubieńcowi tajemnicę Zwiastowania. Jest pełna ufności w jego miłość. A tam, gdzie kwitnie miłość, działa sam Bóg. Dlatego interweniuje, aby Józef przezwyciężył wątpliwości, które pojawiły się w jego sercu w tej niezwyczajnej sytuacji, a dotyczące sposobu zachowania się wobec tajemnicy Maryi. Obopólne zaufanie, Maryi i Józefa, leży u podstaw ich dialogu między sobą i z Bogiem.      
    Nie sprzyja dialogowi przyjęcie postawy „oceniającej”. Wówczas bowiem już słuchając kogoś, osądza się go według własnych schematów myślowych, przekonań religijnych, etycznych, kulturalnych, politycznych. Praktycznie taki człowiek słucha samego siebie... Łatwo go poznać po charakterystycznych dopowiedzeniach: dobrze, że tak zrobiłeś, a, to źle; musisz; dziwi mnie, że taka osoba jak ty...; to tylko twoja wina. Wobec takich i tym podobnych „komentarzy”, wcale nie dziwi, że przyjmuje się postawę obronną, zaczyna się kontrolować wypowiadane słowa, mówi się to, co przypuszczalnie zostanie zaakceptowane, rozmowie brakuje wolności i spontaniczności.
Zamiast „oceniać” drugiego człowieka, należy go akceptować. Dzięki postawie akceptacji nie klasyfikuje się, nie „wkłada do szufladki”, nie przykleja etykiety, ani nie oskarża. Proponuje się natomiast „obecność” otwartą i szanującą wolność w wyrażaniu doświadczeń i przeżyć. To postawa szacunku wobec „inności” i „jedyności” drugiej osoby, pozwala jej być tym, kim jest – sobą.
    Czyż można nie zauważyć tutaj przykładu Maryi? Bóg, nawiązując dialog, szanuje Jej wolność i oczekuje odpowiedzialnej współpracy. Pozwala Jej być sobą, zgadzając się z Jej wolą pozostania dziewicą, ponieważ „była to decyzja, w której chciała wyrazić całą swoją osobę” (J. Galot). Maryja jednak nie zamyka się wobec Bożej inicjatywy, nie broni swojego wyboru, ale z pokorą pyta: Jakże się to stanie? Jej otwartość i dyspozycyjność świadczą o tym, że wie z kim prowadzi dialog – z samym Bogiem.
   Szczególnie niebezpieczna dla dialogu i relacji międzyludzkich jest postawa obojętności. Czy w ogóle możliwe jest prowadzenie dialogu jeśli druga strona nie okazuje najmniejszego zainteresowania tym, co się mówi? Słuchanie „obojętne” zabija wszelkie porozumienie. Ktoś potrafi słyszeć, ale nie słuchać, patrzeć, ale nie widzieć. Będąc blisko, jest nieobecny.
    Postawa obojętności to inaczej ignorowanie kogoś, lekceważenie, pomijanie, nie liczenie się z nim. Ileż cierpienia przynosi doświadczenie bycia ignorowanym, i nie chodzi tu jedynie o odczuwaną gorycz, gdy zauważamy, że nasze słowa nie są przez kogoś wcale brane pod uwagę, ale o doświadczenie bycia odrzuconym, zbędnym. Obojętność wobec kogoś niszczy jedną z fundamentalnych potrzeb osoby ludzkiej: bycia uznanym jako wartość godną szacunku przez sam fakt bycia osobą.
    Przeciwieństwem postawy obojętności jest empatia. W osobie empatycznej realizują się słowa św. Pawła: Weselcie się z tymi, którzy się weselą, płaczcie z tymi, którzy płaczą. Bądźcie zgodni we wzajemnych uczuciach (Rz 12,15-16). Taka osoba potrafi „zrozumieć”, to coś więcej niż poznać czy wiedzieć. Zrozumienie drugiego człowieka polega na wniknięciu w jego wnętrze, wspólne przeżywanie. Pierwszą rolę nie odgrywa tu wzrok czy słuch, ale serce: „Dobrze widzi się tylko sercem. Najważniejsze jest niewidoczne dla oczu” (A. de Saint-Exupery). W takim klimacie mówiący nie tylko „jest” słyszany, ale „czuje się” słuchany, a dialog wydaje szczególne owoce.
    Ikoną tej postawy jest Matka Jezusa spiesząca do Elżbiety, swojej krewnej potrzebującej pomocy; uczestnicząca w radości nowożeńców z Kany Galilejskiej, a zarazem dostrzegająca wrażliwym okiem i sercem brak wina. Zarówno w Ain-Karim, jak i w Kanie daje przykład obecności dialogicznej, wczuwającej się w drugiego człowieka i nim zainteresowanej. Niech każdy – napisze św. Paweł – ma na oku nie tylko swoje własne sprawy, ale też i drugich (Flp 2,4).
    Maryja jako Nauczycielka dialogu zaprasza, aby razem z Nią i tak jak Ona pielgrzymować drogą dialogu, czyli rozwijać umiejętność prowadzenia go w każdym czasie i z każdym człowiekiem. Dialog winien stać się stylem naszego życia, czyli sposobem myślenia, mówienia i działania. Tak, by życie stało się dialogiem, a dialog sposobem życia. W ten sposób możemy zmieniać świat.
    Życzliwe otwarcie na ludzi jest kluczowe w budowaniu pokoju w naszych rodzinach, miejscach pracy, społeczeństwach i na całym świecie. Potrzeba dużej cierpliwości i głębokiego zaufania Bogu.

Drodzy Czytelnicy!

    Rozpoczął się kolejny rok naszego życia. Ufamy, że Bóg da nam czas, abyśmy zamieniali go w miłość. Po to przecież żyjemy tu, na ziemi, aby kiedyś cieszyć się pełnią miłości, radości i szczęścia. Patrzmy w przyszłość z nadzieją, ponieważ widzimy w niej Boga.
    Chcę Wam wszystkim bardzo podziękować za lekturę naszego czasopisma. Powstało, aby być szkołą duchowości maryjnej, aby służyć pogłębianiu więzi z Maryją, naszą Matką i Nauczycielką. Ufam, że tak jest.
Zachęcam do kontynuowania prenumeraty w roku 2023 . Przypominam o naszych publikacjach książkowych o tematyce maryjnej, można je wszystkie znaleźć w naszym sklepie internetowym www.lichen.maryja.pl.


Pozdrawiam i zapewniam o pamięci w modlitwie przed obliczem Matki Bożej Licheńskiej
ks. Janusz  Kumala MIC
Kustosz sanktuarium Matki Bożej Licheńskiej
Dyrektor Centrum Formacji Maryjnej

Kontakt

Telefon: (48) 63 270 77 20
Email: mater@marianie.pl 
WWW: http://maryja.pl/

nr konta:
Bank Pocztowy S.A. o/Konin
85 1320 1449 2762 9475 2000 0001

      

       logo 777bialeeee

 

 

               Polityka prywatności

Dane adresowe

Centrum Formacji Maryjnej
„Salvatoris Mater”
ul. Klasztorna 4
62-563 Licheń Stary